OKS JUWe Tychy Jaroszowice - Piast Bieruń Nowy

Mecz ostatni na własnym boisku przyniósł wiele emocji szczególnie w ostatnich minutach meczu. Od początku meczu ttrwa walka na boiskuo każdy metr. Na szczęście wszystko odbywało się w duchu sportowej walki bez złośliwości. Obie drużyny grała starannie by nie stracić bramki i żadna drużyna nie stworzyła sobie dogodnej sytuacji. Dopiero w 26 minucie Hornik oddał piękny strzał z 25 metrów, piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. Drużyny grały od tej pory na wymianę akcja za akcję lecz nie potrafiły w pierwszej połowie stworzyć100 procentowych akcji. Do przerwy wiec 0-0. Po przerwie JUWe zdominowało przeciwnika całkowicie przejmując kontrolę nad meczem. Najpierw Robert Kaczmarczyk z 20 metra oddał piękny strzał lecz piłka minimalnie minęła bramkę. W kolejnej akcji w 60 minucie przed pustą bramką stanął Haśnik lecz nie trafił w bramkę strzelając głową. Ostatnie 10 minut jednak dostarczyły nam emocji za cały mecz. Najpierw w 82 minucie goście wyprowadzili kontratak i po strzale głową piłka trafia w poprzeczkę. W rewanżu JUWe strzela gola. Z lewej strony boiska Firlej dostaje piłkę, wbiega w pole karne i strzałem prawie z końcowej linii boiska strzela gola. Euforia na trybunach i w drużynie. NIestety w 88 minucie prosty błąd Woźniaka i goście mają rzut wolny. Szybko rozgrywaja piłkę, która wrzucona w pole karne wpada na głowę napastnika gości. Gąsior broni ten strzał, następnie dobitke niestety piłka nieforunnie wypada na przeciwległy róg i napastnmik dobija do pustej bramki z 1 metra. Do zwyciestwa brakowało tylko 2-3minut. JUWw jeszcze naciera starajacsię zdobyć zwycieskiego gola. W vpierwszej minucie doliczonego czasu gry Malcharek dostaje piłkę na 6 metr lecz strzelajac głowąnie trafia w bramkę. W 92 minucie Stachura przyjmuje piłkę w polu karnym strtzela z 14 metra przy słupku lecz jakimś cudem bramkarz końcówką buta wybija ją na rzut rożny. Goście bronią do końca vwyniku i mamy remis. Zabrakło odrobiny szczęścia a mielibyśmy kolejne zwycięstwo. Pokazujemy że nie jesteśmy chłopcem do bicia w tej lidze i nie poddajemy się w walce o utrzymanie. Teraz pora pokazać pazury w meczu z Grunwaldem Ruda Śląska w sobotę o godz. 11,00.