Derby zapewniły emocje kibicom do ostatnich minut i tak powinno być w derbach. Bez kontuzjowanych Bobli, Gorkiego pauzującym za kartki Rafałem Kaczmarczykiem zaczynamy ostrożnie. Pierwsi stwarzamy dogodną sytuację ale na spalonym był Kostrzewa a następnie Hornik. W 17 minucie strzelamy gola. Piłę w pole karne do Kostrzewy podaje Robert Kaczmarczyk, Kostrzewa jest faulowany lecz piłka wraca do Roberta który strzałem z 18 metrów strzela obok słupka. Spokojnie kontynuujemy akcję i czekamy na błędy przeciwnika i szybkie kontry. W 32 minucie w sytuacji sam na sam jest Kostrzewa ale za długo składał się ze strzałem i został zablokowany. w 39 minucie Kostrzewa ruszył z piłke po skrzydle podaje na 10 metr i w sytuacji sam na sam Hornik strzela w bramkarza. Akcja stuprocentowa przepadła. W 42 minucie gospodarze stworzyli akcję bramkową lecz na posterunku był Gąsior. Do przerwy 0-1. Po przerwie gospodarze rzucili się do ataku, JUWe natomiast spokojnie kontrolowało grę wyprowadzając szybkie kontry. Po jednej z nich w 69 minucie faulowany był Nguyenduy w narożniku pola karnego. Rzut wolny wykonuje Firlej lecz trafia w słupek. W 82 minucie przed sytuację staje Czarnecki lecz w sytuacji sam na sam źle opanował piłkę i akcja przepadła. Sytuacje niewykorzystane się mszczą i w 87 minucie tracimy gola po serii błędów, strzał broni Gąsior lecz dobitka z ostrego konta wpada już do bramki. W 90 minucie przed szansą staną jeszcze Czarnecki lecz jego strzał z 16 metrów obronił bramkarz i zanotowaliśmy remis.
Po meczu schodzimy ze spuszczonymi głowami lecz sensacyjna porażka Josieńca powoduje ze walka o awans nabiera rumieńców i do walki włącza się nie tylko JUWe lecz również Wisła Wielka i LKS Rudołtowice. Zostało 4 kolejki i do ostatniej potrwa walka o awans. Najlepszym zawodnikiem JUWe został uznany Rafał Wendreński grający na nowej pozycji wysuniętego stopera, który nie popełnił praktycznie żadnego poważnego błędu. Nagrodę niespodziankę funduje firma GIBAS.